wtorek, 24 czerwca 2014

Chapter 1

"Śniła mi się we śnie rzeczywistość. Z jaką ulgą się obudziłem."


Obudziłam się cała spocona. "Spokojnie Lilly, to tylko głupi koszmar.". Cały czas powtarzam sobie w myślach te słowa. Mój oddech jest ciężki. Zamykam oczy. Wciąż widzę twarz chłopaka ze snu. Zegar wskazuję godzinę 4:52. Za oknem powoli robi się widno. Jestem nawet bardziej niż pewna ,że już nie zasnę. Wstaję z łóżka i powoli podchodzę do wielkiej białej szafy z równie dużym lustrem. Ściągam górę od piżamy. Odwracam się tak abym w lustrze widziała swoje plecy.

                                                                         ***

Lekko pchnęłam drzwi budynku tak bardzo znienawidzonego przez nastolatków. Podeszłam  do swojej najlepszej przyjaciółki Lucy i przywitałam się z nią całusem w policzek.
-Ładnie wyglądasz. Powiedziała uśmiechnięta
Miałam na sobie czarny top , na ramionach miałam narzucony delikatny szary sweterek. Zaś moje nogi opinały również czarne, legginsy. Całość dopełniały skórzane trampki.
-Ty też .Odpowiedziałam bez jakichkolwiek emocji.
-ym ... widziałaś gdzieś może Niall'a ? kontynuowałam.
Niall ,bo tak się nazywał, również był moim bliskim przyjacielem.
-Chyba jest gdzieś na górze z Adamem. Odpowiada lekko przygaszona.
-Wiesz muszę z nim porozmawiać. Spotkamy się później ? pytam
-Jasne . Kiedy tylko słyszę z jej ust odpowiedź natychmiast kieruję się w stronę schodów. Nie opodal szafek stał blondyn. Pociągnęłam go delikatnie za ramię odrywając od reszty towarzystwa.
-Muszę z tobą porozmawiać. Mówię bardzo poważnie.
-Coś się stało ? Pyta przejęty.
Nie mam pojęcia czemu ale czułam potrzebę opowiedzenia niebieskookiemu o moim dzisiejszym śnie.
-Właściwie nie, tylko dzisiaj miałam strasznie dziwny sen. Odpowiadam z lekkim rozbawieniem z powodu mojej wcześniejszej reakcji.
-Jaki ? Pyta poważnie.
-yyy.. był tam jakiś anioł ale nie mogłam dostrzec twarzy, czułam ból w okolicach łopatek. Mówię rozbawiona.
-Ten anioł , jakiego koloru miał skrzydła ... mówił coś ? Pyta niemrawo.
-Skrzydła był kruczo czarne. Nie mówił zbyt wiele ... tylko dwa słowa.
-Co to były za słowa ? Pyta troszkę przerażony.
-Stay Strong.
 
                                                         ***

A więc jest już pierwszy rozdział :) Na początek taka jedna moja mała prośba ? Żebyście przed przeczytaniem Chaptera przeczytali Prolog .

Druga sprawa , w lipcu posty pojawiać się nie będą z powodu moich planów wakacyjnych. Ale na pewno jak wrócę to coś dodam :)

                                               CZYTASZ = KOMENTUJESZ